Biig Piig – Nothing Changes
Biig Piig nie ma jeszcze na koncie longplaya, ale to może być ciekawa pozycja – utrzymane w stylistyce lo-fi, bujające Nothing Changes to monotonna, subtelna propozycja, która urzekła mnie tym, jak naturalnie ta artystka tu wypada.
cehryl – Rooftops
Nie do końca podszedł mi pochodzący z 2016 roku długogrający debiut cehryl zatytułowany Delusions. Wokalistka udowadnia jednak, że warto dawać jej szansę. Najnowsze kompozycje piosenkarki udowadniają, że jest na co czekać. Długo zastanawiałam się, na którą z jej lutowych kompozycji się zdecydować do umieszczenia w mojej „siódemce” – blusowo-soulujące Rooftops, czy chłodne, elektroniczne Dead Knot. Zostałam przy pierwszej, ale w wolnej chwili koniecznie dajcie szansę także tej drugiej.
Julia Jacklin – When The Family Flies In
Przepiękna skromna kompozycja oparta na stłumionych dźwiękach pianina to dowód na to, że do zrobienia wrażenia nie trzeba wiele. Minimalizm utworu Julii Jacklin to jego najlepsza cecha – piosenka promuje drugi, świeżo wydany album wokalistki: Crushing.
Norah Jones – Just A Little Bit
Norah Jones wraca – to jedna z najmilszych wiadomości, jakie pojawiły się w tym miesiącu. Zapowiadające nowy krążek wokalistki Just A Little Bit to cicha, ale odważna propozycja. Ponure dźwięki połączone z pogrywającym w tle pianinem oraz subtelnie użytymi instrumentami dętymi robią wrażenie. To może być wspaniała płyta.
Puzzle – *shrugs shoulders*
Lubię rap podany w ciekawy sposób. *shrugs shoulders* od Puzzle to kompozycja eksperymentalna i niekonwencjonalna. Elektroniczne dźwięki oraz instrumenty klawiszowe mają tu mroczne zabarwienie, a całość prezentuje się bardzo luźno. Warte uwagi.
Ratso feat. Nick Cave – Our Lady of Light
Wydać debiutancki utwór i mieć ten zaszczyt towarzystwa Nicka Cave’a w studio? Ratso się udało. Our Lady of Light to pierwsza kompozycja wokalisty, ale nie można zacząć lepiej, niż z tak wspaniałym artystą u boku. Sam utwór jest utrzymaną w klasycznym tonie elegancką balladą w rytmie walca.
Tony Bennett feat. Diana Krall – I’ve Got The World On A String
Takie połączenie nie mogło się nie udać. W ramach projektu Spotify Singles dwójka genialnych wykonawców połączyło siły. Kobiecy, głęboki wokal Diany Krall obok szorstkiego śpiewu Tony’ego Bennetta wypada niesamowicie w jazzowym klasyku z lat 30. – I’ve Got The World On A String. To prawdziwy muzyczny powrót do przeszłości.
Kygo feat. Valerie Broussard – Think About You
Swego czasu całkiem lubiłam niektóre propozycje od nowerskiego producenta Kygo. Przekonywały mnie pojedyncze jego współprace – całkiem udana jest np. ta z Tomem Odellem. Niestety, teraz nie robi na mnie żadnego wrażenia, a takie miałkie kompozycje pokroju Think About You nie polepszają sprawy.
Galantis feat. OneRepublic – Bones
Nudniej się nie dało? Niegdyś jeden z bardzo lubianych przeze mnie zespołów, OneRepublic połączył siły z grupą Galantis – Bones to jednak kompozycja tak nudna, nieciekawa i podobna do wszystkiego, co przypadkowe w radiu, że słucha mi się jej z ogromnym bólem. Chłopaki, stać was na więcej – i nie potrzebujecie do tego współpracy z innymi producentami, czy DJ-ami.
P!nk – Walk Me Home
Zaskoczyłam się wiadomością o nadchodzącym nowym albumie P!nk. Nigdy nie szalałam za muzyką tej wokalistki, ale i tak zaciekawiona włączyłam jej nowy singiel. Niestety, zawiodłam się i tym razem. Walk Me Home to mało odkrywcza power-ballada, jakich słyszałam już wiele.
Najczęściej słuchany przeze mnie utwór w lutym to Lana Del Rey – Terrence Loves You.
Bardzo spodobało mi się „Nothing Changes”. Świetny klimat, przeuroczo monotonny, taki do całkowitego wyluzowania. Wokal też spoko 🙂
Pozdrowienia!
Nmzc. Pani z bloga zna go dzięki mnie 😉
Wszystkie utwory z siódemki w jakiś sposób mi się podobają, najbardziej chyba Ratso, Norah Jones i Tony Bennett/Diana Krall.
Zapraszam na nowy wpis i pozdrawiam 🙂
Oo nie spodziewałam się, że oprócz mnie ktoś jeszcze wyłapał duet Ratso z Nickiem 😉 Piękny numer.
Nowy wpis na https://the-rockferry.pl/